teesa teesa
5234
BLOG

Dlaczego...

teesa teesa Społeczeństwo Obserwuj notkę 199

... staramy się chronić naszą prywatność w Internecie?

cyberbullying.jpgNie da się prowadzić internetowej aktywności, nie udostępniając czasami własnych danych osobowych. Musimy to robić, chociażby podczas rejestracji na niektórych portalach, czy podczas dokonywania e-zakupów/sprzedaży.
Do tej pory tylko raz się zdarzyło, że sprzedawca na "największej platformie handlowej", oszust zresztą, szantażował mnie ujawnieniem moich prywatnych danych, czemu kres położyła administracja portalu.

Padłam również ofiarą wyłudzenia poufnych danych... Jak i kiedy, nie muszę pisać, bo stało się to tutaj i sprawa w swoim czasie była głośna, a z jej konsekwencjami zmagam się do dzisiaj. Sprawa znalazła swój finał w GIODO, ale tam młyny mielą powoli i na definitywne zakończenie przyjdzie mi jeszcze trochę poczekać. Tymczasem kilka osób, które zapoznały się z moimi danymi pozyskanymi w sposób bezprawny, nadal dzieli się swoją wiedzą w sposób radosny, uprawiając klasyczny cyberbullying*). Brak tu równowagi, bo udostępniając moje dane, same chowają się za nickami i nic nie wskazuje na to, by sobie życzyły upublicznienia własnych personaliów.

Co się z tym wiąże? Sporo. Natrafiałam nie tylko na teksty ośmieszające lub kłamliwe, ale i na groźby, nie zawsze zawoalowane. Były to obietnice nie tylko "skopania komuszego ryja", sugestie agresji seksualnej, ale i, np., takie "kwiatki":

Dlaczego...

Dlaczego...

To takie pierwsze z brzegu, żeby nie szukać w czeluściach...

Możecie się poczuć nieswojo, jeśli macie świadomość, że autorzy powyższego wiedzą jak się nazywacie i gdzie Was szukać?

Czy tego typu działania dotyczą tylko tych wymienionych z imienia, nazwiska i miejsca zameldowania? No cóż... Mało kto funkcjonuje w przestrzeni publicznej jako byt całkowicie "wyrwany z kontekstu". Mamy bliższych i dalszych znajomych, mamy rodziny. Jak się czuje np. dziecko, czytając o rodzicu różne takie "dowcipne" teksty? Szczególnie, jeśli dziecko jest, załóżmy, osobą pełniącą jakąś znaczącą funkcję społeczną? A jak się czuje rodzic, obserwujący hejt, jakim traktowane jest jego dziecko? Jak się ma zachować w miejscu swojej pracy człowiek nękany cyberprzemocą? Tłumaczyć się nieustannie, czy może raczej przejść na zasiłek?

Trzeba pamiętać, że ofiarą wyłudzenia danych może się stać każdy z nas. Przestępca, jeśli tylko poweźmie konkretny zamiar, ma do dyspozycji mnóstwo możliwości. Nie sposób je przewidzieć. W związku z tym każdy, kto ewidentnym przestępcą nie jest, powinien się kierować prostą zasadą: "nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe". Na początek to wystarczy.

*)  Cyberbullying (cyberprzemoc) polega na znieważaniu, kierowaniu gróźb, ośmieszaniu, upokarzaniu, szantażowaniu, dręczeniu, nieuprawnionym publikowaniu w sieci danych adresowych i ma na celu zdyskredytowanie konkretnej osoby lub grupy osób. Prześladowanie przez internet ma postać szczególną dlatego, że kompromitujące czy poniżające materiały są dostępne w krótkim czasie dla wielu osób i pozostają w Internecie na zawsze, nawet po ustaleniu i ukaraniu sprawcy.

teesa
O mnie teesa

„Er quildessë quetta, er morniessë cálë, er firiessë coivië: menelessë cumna calima wilë fiono” (Pieśń o stworzeniu Éa)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo